nieruchomoscipodlaskie.pl

Jak zadłużali się Polacy w 2017?

100 – 200 tys. złotych na 30 lat, w złotówce, z wkładem własnym mniejszym niż 20 proc. – takie kredyty najczęściej zaciągali Polacy w 2017 roku. Dobra wiadomość jest taka, że choć ciągle w większości zadłużamy się z najniższym możliwym wkładem, to jednak w całej puli powoli, ale rośnie udział kredytów, gdzie wkład własny kredytobiorcy jest większy.

Dane na ten temat pochodzą z kwartalnych raportów Amron – Sarfin dla Związku Banków Polskich. Co z nich wynika? Zanim odpowiemy na to pytanie, kilka słów poświęćmy samej akcji kredytowej.

Co prawda nie znamy jeszcze danych za ostatni kwartał roku, ale wszystko wskazuje na to, że mijające 12 miesięcy będzie kolejnym okresem hossy. Eksperci Amron prognozują, że wyniki okażą się rekordowe i lepsze od tych, które zostały osiągnięte w 2016 r. Przypomnijmy, że wtedy na koniec roku liczba czynnych umów kredytowych wynosiła ponad 2 mln i była wyższa o 0,88 proc. niż rok wcześniej. W całym 2016 roku banki udzieliły 178 409 nowych kredytów mieszkaniowych o łącznej wartości 39,496 mld zł.

Rezultat za ten rok będzie prawdopodobnie jeszcze lepszy, co nie powinno dziwić w kontekście dużego popytu na rynku mieszkaniowym. Koniunkturę na nieruchomości „nakręcają” nie tylko najniższe w historii stopy procentowe, które zbawiennie działają na naszą zdolność kredytową, ale też zakupy w celach inwestycyjnych – m.in. z myślą o rynku najmu, który dzięki przyzwoitej zyskowności jest aktualnie postrzegany jako atrakcyjny. Warto dodać, że obecnie przy przeciętnych stawkach najmu w największych miastach, przychodami z tego tytułu można pokrywać raty kredytowe i jeszcze zarabiać.

Dostępność finansowania kredytem jest dosyć wysoka, z danych Amron – Sarfin wynika, że w III kw. 2017 średnie oprocentowanie kredytów minimalnie spadło (wynosiło na koniec badanego okresu 3,87 proc.). Wszystko to daje bardzo pozytywny obraz rozpędzonego rynku, który jednak może poskutkować mocniejszym wzrostem cen mieszkań, a po stronie dostępności kredytów negatywnym czynnikiem będzie oczywiście wzrost stóp procentowych. Ciężko powiedzieć, kiedy do niego dojdzie, ale wydaje się, że prawdopodobna jest druga połowa 2018 r.

Kredyt przeciętnego Polaka

Nieco ponad 237 tysięcy złotych – tyle w III kw. 2017 roku wynosiła średnia wartość kredytu mieszkaniowego udzielonego w złotówce. Przeciętna kwota kredytu denominowanego w walutach obcych była znacznie wyższa i wyniosła blisko 350 tys. zł, jednak kredyty walutowe stanowią obecnie absolutny margines, o czym więcej za chwilę.

Przeciętny Kowalski najczęściej zadłuża się na kwotę od 100 do 200 tys. zł. Odsetek takich kredytów udzielonych w trzech kwartałach 2017 był największy i wynosił na koniec września 2017 r. niecałe 35 proc. Druga, największa grupa kredytów udzielonych, to te w kwocie 200 – 300 tys. zł. Stanowiły one w każdym z trzech kwartałów 2017 roku około 25 proc. z całej puli. Jeśli dodać do tego 15 proc. kredytów udzielonych na kwotę do 100 tys. zł, okaże się, że ogromna większość, bo 75 proc. stanowią zobowiązania nieprzekraczające maksymalnej sumy 300 tys. zł.

Tak zadłuża się statystyczny Kowalski. Należy tutaj jednak zaznaczyć, że przeciętna wysokość zaciąganego kredytu w mijającym roku rosła. W I kw. 2017 było to nieco ponad 217 tysięcy złotych. A więc od początku roku do końca III kw. wysokość średniego zadłużenia wzrosła o ponad 9 proc.

Przeciętny kredytobiorca zadłuża się na okres od 25 do 35 lat. W III kw. 2017 odsetek kredytów udzielonych na taki czas wynosił ponad 63 proc. Na początku mijającego roku było to 63,57 proc.

Jeśli chodzi o walutę – tak jak już wspomnieliśmy – kredyty walutowe stanowią absolutny margines w całej akcji kredytowej. Dość wspomnieć, że na początku roku 2017 stanowiły one nie więcej niż 1,5 proc. z całej puli kredytów udzielonych.

Wkład własny – powoli rośnie

Na koniec parametr niezwykle istotny pod względem warunków kredytowania, wysokości miesięcznej raty i bezpieczeństwa kredytu, czyli kwestia wkładu własnego. Jak wiemy wiele się w tym zakresie zmieniło pod kątem oferty, którą obecnie mają banki. Formalnie nie ma już kredytów na 100 proc. wartości nieruchomości. Zgodnie z rekomendacją S Komisji Nadzoru Finansowego przez 4 ostatnie lata wysokość wymaganego wkładu rosła o 5 proc. rocznie do poziomu 20 proc. w tym roku. W praktyce jednak nadal możliwe jest uzyskanie kredytu z mniejszym wkładem – najczęściej 10 proc. – ale pod warunkiem dodatkowego zabezpieczenia. Z reguły jest to ubezpieczenie niskiego wkładu.

Dane na temat tego, jak kredytowali się Polacy w mijającym roku, pokazują, że powoli, ale jednak kredytujemy się z coraz większym wkładem. Oczywiście nadal zdecydowanie dominują kredyty z minimalną kwotą wkładu własnego – a więc do 20 proc. – ale udział ten powoli spada. W III kw. 2017 roku takie kredyty stanowiły nieco ponad 46 proc. całej puli i był to wynik mniejszy o ponad 2 pkt. proc. względem wcześniejszego kwartału. Dla zobrazowania tendencji, o której piszemy, można podać dane w dłuższej perspektywie czasowej. Przykładowo – w III kw. 2013 roku, a więc 4 lata temu, kredyty z najniższym wkładem – do 20 proc. – stanowiły blisko 53 proc. z całej puli. Tak więc, przez ten czas ich udział zmniejszył się o około 7 pkt. proc.

W dłuższej perspektywie czasowej widać równocześnie zdecydowany wzrost udziału kredytów z najwyższym wkładem własnym. W III kw. 2013 zobowiązania, gdzie większość środków (od 70 proc.) wykładali kredytobiorcy stanowiły zaledwie niecałe 4 proc. z całej puli kredytów udzielonych. W III kw. 2017 było to już ponad 14 proc.

To oznacza, że kilkukrotnie wzrosła liczba kredytobiorców, którzy jedynie wspomagają się finansowaniem z banków, natomiast większość pieniędzy wykładają sami. Taki stan rzeczy znajduje swoje odbicie w danych o rosnącym znaczeniu zakupów gotówkowych na rynku mieszkaniowym i potwierdza tendencję zgodnie, z którą rośnie znacznie klientów inwestycyjnych. Tacy kupujący, w obliczu nieopłacalności przechowywania pieniędzy na lokatach czy w obligacjach skarbowych, decydują się inwestować zgromadzone środki w nieruchomości, m.in. ze względu na sporą zyskowność wynajmu.

Marcin Moneta

www.rynekpierwotny.pl

https://rynekpierwotny.pl/wiadomosci-mieszkaniowe/jak-zadluzaja-sie-polacy-ad-2017-sprawdzamy-parametry-typowego-kredytu-mieszkaniowego/9534/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *