nieruchomoscipodlaskie.pl

Nadeszło załamanie w hipotekach

Dobra passa została przerwana. Nabywcy przestali akceptować wysokie ceny mieszkań? Z pomocy banku skorzystało rekordowo mało klientów.

Ostatnie kwartały 2018 r. były dla banków wyjątkowo korzystnym okresem. Dynamika popytu na kredyty mieszkaniowe kształtowała się na poziomie przekraczającym ponad 20 proc. i nic nie wskazywało na to, że w najbliższym czasie dojdzie do aż tak drastycznej zmiany. Tymczasem w grudniu indeks popytu na kredyty mieszkaniowe okazał się nie tylko niższy od zeszłorocznego notowania, ale także od wartości miesiąca poprzedzającego. Jednocześnie tak słabego wyniku nie było od czerwca 2015 r., a po raz pierwszy od grudnia 2016 r. ukształtował się na ujemnym poziomie.

Odczyt z grudnia 2018 r. wyniósł -24,9 proc. Tym samym jest to aż o 48 p.p. mniej niż w listopadzie. W grudniu 2017 r. o kredyt mieszkaniowy wnioski złożyło 40,63 tys. osób, czyli o 15,09 tys. więcej niż w 2018 r. Różnica ponad 37 proc. może wskazywać na nadchodzące zmiany zarówno w sektorze bankowym, jak i mieszkaniowym, tym bardziej, że średnia kwota wynikająca ze złożonych zapytań o udzielenie kredytu była o 19,6 proc. wyższa niż rok temu. To że kwota wzrasta, a wnioskodawców ubywa, może świadczyć o zmianie nastrojów wśród nabywców. Przyczyn zjawiska można szukać m.in. w wygaszeniu programu MdM, który znacząco stymulował popyt na kredyty hipoteczne, choć w 2018 r. stanowiły one jedynie 12 proc. bankowego finansowania. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt zaostrzenia polityki kredytowej.

Jak jednak podkreśla prof. Waldemar Rogowski z Biura Informacji Kredytowej, zasadniczy wpływ na liczbę wnioskodawców mogą mieć ceny mieszkań, które w przypadku warszawskiego rynku nieruchomości osiągnęły poziom stawek z 2008 r. Jeśli nabywcy przestali akceptować sytuację obserwowaną w mieszkaniówce, może to być symptomem problemów, z jakimi wkrótce przyjdzie zmierzyć się również deweloperom.

Źródło: KRN.pl